wtorek, 13 maja 2014

Nie pójdę na wybory 25 maja!

      Nie pójdę na wybory 25 maja i was też do tego zachęcam!
      Zbiera mi się na wymioty, gdy otwieram telewizor i jestem nieustannie raczony agitkami wyborczymi  oszołomów, którzy z politycznego bełkotu  uczynili sposób na wygodne, dostatnie życie.
      Niekiedy wśród znajomych prowadzimy szczątkową dyskusję i zawsze kończy się ona bezradnym pytaniem i odpowiedzią jednocześnie:"Nie ma na kogo głosować" i znowu staniemy w naszych wyborach, jak to niestety[ piszę niestety: bo powiedział  to komuch, który już dawno powinien być na śmietniku zapomnienia]określił  Leszek Miler:"Pozostaje nam wybór pomiędzy dżumą i cholerą".
Oto mam wybór:
-Twój ruch, a raczej ruch pana Palikota: partia składająca się z dewiantów i grona innych równie niebezpiecznych osób, które kapitał polityczny zbijają na szerzeniu nienawiści i wyśmiewaniu wszystkiego, co zahacza o świat wartości
-SLD- przechowalnia starych aparatczyków i tych którzy nie nasycili się władzą za komuny, bo  zwyczajnie byli nieraz gołowąsami[dziewczynkami], gdy tow Rakowski zarządził:"Sztandar PZPR wyprowadzić"
-PIS i PO- piszę o nich w jednej linijce, bo są jak bracia, którzy kłócą  się o ojcowiznę i każdy uważa, że dostał za mało
-PSL- oni zawsze przytakują, aby możni koalicjańci zaprosili ich do korytka, a chłopi?
Partia chłoska, która dla naszej wsi zrobiła mniej przez cały ten okres[ gdy cieszyła się iluzją rządzenia  z każdym, kto ich tolerował przy korytku] aniżeli prosty sołtys z Pcimia Dolnego!
Nie będę wymieniał pozostałych oszołomów, bo nie chcę się dalej denerwować!
      Marzę sobie, że kiedyś zostaną rozpędzeni ci cwaniacy, którzy jak pijawki żywią się naszymi podatkami i kosztują nas krocie, nie dając nic
      Marzę sobie, że kiedyś nastanie normalny szereg ludzkich pragnień
Skrzypek na dachu  śpiewał:: gdybym był bogaty.i tego pragnął i dobrze!

      Marzy mi się taka kolej rzeczy, aby ludzie pragnęli najpierw się wzbogacić[najlepiej uczciwie], a póżniej niech z takowych wyłaniają się altruiści, filantropii i realizują swoje następne pragnienie:pragnienie władzy! Niech obsadzają gabinety ministrów, posłów i niech służą swoim doświadczeniem, może i smykałką, wiedzą i niech uczą innych, niech nami rządzą.
Póki co słyszę ciągle inny śpiew: Gdy dorwę się do władzy, to będę bogaty...
Tacy ludzie niestety nie zrobią nic dla wszystkich, bo zwyczajnie nie starczy[no może ustawią najbliższych na intratnych posadkach] i koniec pieśni!
       A może powinniśmy zrobić ogólnoeuropejskie referendum[byłoby taniej!] i w nim odpowiedzieć na jedno pytanie:
Czy jesteś za tym, aby politycy[łącznie z rozdętym zapleczem doradców, sekretarzy itp]  sprawowali swoje mandaty w formie wolontariatu: pro publico bono, a partie polityczne aby żyły tylko ze składek szeregowych członków?
Nie pójdę na wybory 25 maja!!!!
Kryspin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz