czwartek, 22 maja 2014

Bieg masowy ludzkości

       Dzisiaj, zgodnie z wczorajszą zapowiedzią, zapraszam do szczególnej Galerii:
Wejdziemy w świat misterium- tajemnic Chrystusa!
       Zauważmy, że nie mówimy: tajemnic Kościoła, bo sakramenty nie są "własnością" tej instytucji, a samego Boga, który Kościołowi zlecił jedynie pośrednictwo rozdawania Jego łask.
      Celowo użyłem określenia misterium, bo tajemnicą niezrozumiałą dla śmiertelnych jest sposób oddziaływania Stwórcy na nas, powołanych do życia z Nim i to nie tylko tu na ziemi, ale dalej, w wieczności!
      Czym więc są sakramenty i czy są niezbędne w naszym biegu do mety, na której czeka na każdego uczestnika Organizator tych" zawodów" z nagrodą.?
      Życie każdego człowieka[mówimy tu o całej ludzkości, o tych ponad 7 miliardach populacji zamieszkujących całą ziemię] to jest bieg w kierunku wiecznego przeznaczenia.
       Jasno sobie powiedzmy, że w tym masowym "maratonie" uczestniczą różne zespoły, drużyny:
-koalicja "drużyn" chrześcijańskich:katolicy, prawosławni, protestanci.
-muzułmanie
-wyznawcy buddyzmu z wszystkimi odmianami
-drużyny animistycznych wierzeń ludów prymitywnych
-małe grupy osób we wszelkiego rodzaju grupach wyznających wiarę w to, że śmierć nie jest kresem wszystkiego.
W tym masowym biegu biorą udział także osoby, które otwarcie deklarują swoją niewiarę:
-wszelkiego rodzaju grupy agnostyczne
-także zdeklarowani ateiści.
Absolutnie każdy człowiek staje się uczestnikiem Bożego biegu przez sam fakt narodzin!
       Powróćmy do naszego teamu.
       Kościół Katolicki[ jak pewnie i inne "drużyny"] głosi, że tylko on jest najlepiej przygotowany do tego, aby zwyciężyć "Boski maraton" i przez wieki ta agitacja była u żródeł tzw ewangelizacji, poszerzania "drużyny" o nowych członków.
Niekiedy nie były to sposoby, którymi po czasie można się chwalić[wspomnijmy chociażby krwawe niesienie krzyża  mieszkańcom nowo odkrywanych lądów i wszelkiego rodzaju nacjom podbijanym przez katolików]
       Ale dosyć historii, bo nie po to umówiliśmy się w naszej Galerii!
       Na trasie naszego biegu[ katolików] Bóg rozstawił coś w rodzaju punktów wsparcia, a Kościół został powołany, aby obsługiwać nas podając nam te "wspomagacze" - sakramenty.
       Pierwszym z nich jest sakrament chrztu, który jest najistotniejszym i niezbędnym darem najczęściej otrzymywanym w czasie, gdy rozpoczynamy nasze "zawody".
To jest szczególny dar i jednocześnie naładowanie mocą, która wychodzi[ tak określano  sakramenty w pierwszych wiekach historii Kościoła i to jest najlepsze oddanie istoty tych Bożych darów]
Chrzest jest jednocześnie sakramentem uniwersalnym, który występuje w wielu wierzeniach i to zrozumiałe, że każda "drużyna" pragnie wspomożenia od samego startu.
       Bóg przykłada wielką wagę do tego pierwszego daru, dlatego ułatwił możliwość jego uzyskania do granic zrozumienia.
Aby nastąpił cud przekazania "mocy, która wychodzi", potrzeba tylko dwóch elementów:
Potrzeba wody i człowieka, który nam posłuży jako szafarz[ udzielający jest tu trochę nieszczęśliwym określeniem i wolę użyć słowa pośrednik przekazania Bożego daru]
       Uroczystość w świątyni jest obrzędem ważnym dla nas, rodziców, chrzestnych i innych zgromadzonych, abyśmy mogli dzielić radość Boga z poszerzenia "drużyny" w naszym masowym biegu.
Dla maluszka, który doznaje" mocy, która wychodzi" jest to zupełnie obojętne[mówię o miejscu i okolicznościach] i waga chrztu w sytuacjach nadzwyczajnych: jak choćby chrzest w szpitalu, gdy zachodzi  obawa o życie nowo narodzonego, jest tak samo ważny!
Po co więc póżniej, gdy mija zagrożenie, udajemy się do kościoła?
Jeśli wsłuchamy się w słowa szafarza, to usłyszymy:"Jeśli nie jesteś ochrzczony....."
       Sakrament chrztu jest jednorazowym darem i nie można go powtarzać, bo on pozostaje jako niezmazalne znamię jak koszulka z numerem biegacza.
Nasza obecność w kościele jest ważna dla nas!
Każdorazowo możemy wtedy wspomnieć swój moment otrzymania naszego"numeru", to także chwila przypomnienia, że nasz bieg stale trwa i to powraca świadomość trasy, naszego uczestnictwa w zawodach, których ziemski kres będzie tam, gdzie Bóg wyznaczył dla nas metę.
       Wytrwałości dla każdego z nas w czasie tych szczególnych zawodów, w których wszyscy uczestniczymy!
Kryspin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz