wtorek, 28 października 2014

Chory z nienawiści!

Wczoraj przypadkowo na Facebooku przeczytałem wypowiedź pana Jakuba Wojewódzkiego, który zapałał zaznaczyć swoją chorobę nienawiści.
Najbardziej przykre jest to, że uczynił to strojąc się w piórka współczucia wobec ludzi dotkniętych osobistą tragedią, gdy żegnali swoją mamę i żonę: Anię Przybylską.
Jak dalece musi być podłym człowiek, który w takim traumatycznym dla nich przeżyciu dolewa im jeszcze goryczy?
Nie będę przytaczał tu jego żałosnych wypocin, w których opluwał ich wolę, aby Anię pochować w asyście Kościoła.
Dlaczego tak uczynił...?
Uchodzi przecież za człowieka inteligentnego, nawet błyskotliwego....I taki język ziejący jadem....?
     Kubo, a może w swej zajadłości powinien pan[piszę pan z małej litery, bo jesteś na tyle karłowatym osobnikiem, że nie potrudzę się, aby przestrzegać zasad dobrego smaku] otwarcie tym dzieciom, już na tyle dużym, że mogły świadomie przeżywać ból po stracie mamy; powiedzieć, że powinny ten dzień zapamiętać jeszcze z jednego powodu.
 "Kim jest ten wasz Bóg, który zabrał wam ukochaną?"- takich słów użyłeś etyczny karle!
A czemu wprost im nie powiedziałeś: Skończyło się, zakopali waszą nadzieję i już nie pozostało wam nic!!!!
A może w tobie, marny człowieczku, sumienie krzyczy: Zniszczyłeś w sobie nadzieję i bronisz się nienawiścią do tego, który tak denerwuje twoje wybujałe "ja".
     Żal mi ciebie panie Kubo, bo nawet gdybyś otoczył się przepychem, liftingiem chirurgicznego skalpela, nie zatrzymasz czasu i kiedyś staniesz na miejscu Ani,[ jak zresztą my wszyscy] i pewnie się zdziwisz, albo choćby będziesz udawał zdziwienie, że On jednak jest i wtedy poczujesz się głupio???
Nie to byłoby za mało.....
Kryspin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz