sobota, 27 września 2014

Logika psychiatryka!

      W czasie dochodzenia do komunistycznego "raju" władze w krajach, gdzie "biblia" Marksa, Engelsa i Lenina była przewodniczką w jedynie słusznej drodze do szczęścia wszystkich maluczkich[gdy jednocześnie wmawiano im, ze to oni: robotnicy i chłopi dzierżą ster władzy!], ludzi zagrażających [inaczej myślących] izolowano w "sanatoriach", gdzie personel chodził w białych fartuchach, a drzwi nie miały klamek!
     Jaka szkoda, że obecnie w takich "sanatoriach" nie czekają miejsca dla współczesnych "chorych" kandydatów do szczególnej terapii.
Nie byłoby trudno takich  znaleźć w grupach świecznikowych naszego państwa!
Może kilka przykładów:
>Pani Premier proponuje koleżance pracę w ministerstwie za marne 15000zł miesięcznie i do tego z perspektywą użerania się z mediami i nieustannym stresem krytyki niezadowolonych członków opozycji.
-"Kochana moja, ja obecnie zarabiam trzy razy tyle[42000 zł miesięcznie] w zarządzie PKP i mam święty spokój, a za przejazdy też nie płacę- tak mogłaby i powinna odpowiedzieć koleżanka, prawda?
I co?
W myśl zasady-Premierowi się nie odpowiada, Pani z zarządu PKP mówi:" Cieszę się, zgoda"![ aby było efektowniej, pani  kandydatka na ministra /ministrę/ z radością przeznacza 514000 złotych"słusznej" odprawy na sierotki, a niech i one się cieszą!]

Niech każdy odpowie sobie sam: która z tych pań mogłaby być  kandydatem do leczenia w w/w sanatorium!
       Kolejny przykład: doradca na dworze ustępującego Premiera pewnie ze smutkiem patrzył na perspektywę przyszłości.
Przecież jego pan nie zabierze go ze sobą do Brukseli, bo tam mu nie będzie potrzebny ekonomista, a ten na dobrych obyczajach i nauce angielskiego się nie zna. 
Wierny sługa "małego Putina" nie pozostaje jednak "sierotą"bez wdzięcznej pamięci swego dobroczyńcy.
To takie proste:
Jeden telefon do prezesa Orlenu i ten posłusznie wymyśla stanowisko w radzie nadzorczej naftowego molocha.
To przecież tak niewiele kosztuje: dodatkowe krzesło [wygodny fotel] dostawi się przy ogromnym stole i te marne 230000 zł miesięcznie nie zrujnuje firmy, prawda?
I tu znowu sprawdza się powiedzenie "klasyka"-Premierowi się nie odmawia!
No i teraz mamy zgryza, kto z tego grona powinien trafić na "leczenie": wybierzcie sami!
A tak na koniec:
Może to wcale nie szpital psychiatryczny jest tym miejscem, gdzie powinni odbywać "kurację" niektórzy ludzie naszego politycznego świecznika?
A wnioski pozostawiam wam i sobie...... do zdrowej oceny!
Kryspin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz