środa, 30 marca 2022

Matczyna miłość z Fatimy

 


Kiedy ktoś trafia do jedynego w swoim rodzaju muzeum w dawnych budynkach machiny nienawiści i zagłady, które powstały w okresie nazistowskiego obłędu, stawiającemu sobie za cel unicestwienie całych podbitych w czasie II wojny światowej narodów; przechodząc wśród stosów pozostałych butów, niezliczonych ilości okularów, stosów włosów obciętych skazanym na śmierć w komorach gazowych, stertami zabawek pomordowanych dzieci, nieco z boku trafi na pamiątki związane z wiarą w lepsze jutro dla tych, którym tego odmówiono.

Mnie szczególnie uderzył widok różańca, który powstał z okruchów obozowego chleba.

Ktoś mógłby się zdziwić, że komuś przyszło na myśl odmówić sobie głodowej porcji pożywienia, aby wykonać z niej religijny gadżet, którym ni jak się nie dało zaspokoić pragnienia, które przenikało wygłodniałe ciało, a jednak!

Nieliczni ocalali świadkowie tamtego czasu, którym los pozwolił przetrwać ten koszmar, prawie zawsze podkreślają, że to było bardzo ważne dla ich woli przetrwania, kiedy esesmani przeprowadzający kontrolę ich dobytku, nie zauważyli medalika czy choćby małego, świętego obrazka, bo to one dawały im siłę i nadzieję.

Przeżywając obecnie koszmar wojennej zawieruchy naszych wschodnich sąsiadów, jesteśmy pod wrażeniem z jakim otwartym sercem prawie cały świat spieszy im z humanitarną pomocą, aby choć w małym stopniu podtrzymywać ich nadzieję na lepsze jutro bez bomb niosących cierpienie i śmierć.

Wśród darów, którymi wrażliwi ludzie dzielą się z tymi nieborakami, jeden wzbudził ostatnio sporo kontrowersji.

Sanktuarium z Fatimy postanowiło wysłać na Ukrainę figurkę Matki Bożej, patronki upamiętniającej zdarzenia, których ponad wiek temu światkami były dziesiątki tysięcy ludzi przybywających na łąki wokół portugalskiej wioski, kiedy rozeszła się wieść o objawieniach, których bohaterami stało się troje małych dzieci.

Przez kolejne lata urosła historia tego niezwykłego miejsca, które stało się jednym z najważniejszych miejsc pielgrzymkowych, i turystycznych także.

Mali pastuszkowie w trakcie spotkań z Piękną Panią otrzymali od niej pewne wskazówki. Po latach zaistniały one jako tajemnice fatimskie, przedmiot dociekań poszukiwaczy sensacji i dogłębnej analizy kościelnych komisji, które próbowały zweryfikować ich świadectwo.

Pewnie nigdy do końca nie poznamy prawdy o wadze przekazu, który stał się depozytem złożonym małym świadkom tamtych zdarzeń, ale jedno przez lata było intrygujące:

-”Pragnę tego, aby Rosja przeżyła nawrócenie i dlatego proszę was, abyście modliły się za nią i zawierzyli ją Bożemu miłosierdziu.”

W ukraińskim konflikcie naprzeciwko siebie stanęły dziesiątki tysięcy młodych ludzi, z których jedni bronią swojej niepodległości, a ci naprzeciwko prowadzą działania zbrojne tak do końca nie wiedząc, dlaczego znaleźli się w tym piekle, kiedy ich ojczyzna pozostała daleko od nich.

Na piersiach jednych i drugich wojskowi zwierzchnicy zawiesili żołnierskie nieśmiertelniki i nakazali im zabijać.

Wielu z tych młodych ludzi na swoich szyjach ma także jeszcze coś – medaliki, niekiedy w kształcie krzyża, bo kiedyś te znaki zawierzenia na ich piersiach zawiesiły ich matki wierząc, że to są znaki nadziei.

Nie da się rozstrzygnąć sporów przy użyciu przemocy i żadna wojna, choć znawcy od ludzkich dusz znaleźli określenie usprawiedliwiające niektóre działania zbrojne mianem wojny sprawiedliwej, to i tak śmierć i cierpienie niewinnych ofiar nie daje usprawiedliwienia do takich działań.

A może zbyt daleko odeszliśmy od wartości, które będąc może bezbronne rozumując po ludzku, powinny być także brane pod uwagę w próbie naprawy ludzkiej psychiki, bo przecież nikt tak do końca nie jest z natury złym i wystarczy dać mu alternatywę, a taką jest nawrócenie i powrót do matczynej miłości.

Kryspin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz