sobota, 12 marca 2022

Być w życiu człowiekiem, tylko tyle i aż tyle

 


W „Zaufanej koloratce” podzieliłem się z czytelnikami pełną emocji relacją lekarki, która jako młoda dziewczyna przeżyła koszmar niespodziewanego rozstania z ukochanym człowiekiem, który zmarł nagle w trakcie lekarskiego dyżuru, kiedy ratował życie choremu.

W jednej chwili zawalił się dla niej świat i umarła nadzieja na szczęśliwe życie z ukochanym, który dopiero co poprosił ją o rękę nie wiedząc, że los nakreślił dla nich swój okrutny scenariusz.

Jej ból po stracie miłości paradoksalnie złagodziła chwila pożegnania, kiedy na cmentarzu młodego lekarza żegnało wielu ludzi okazujących tym wdzięczność za jego krótkie, ale naznaczone dobrem życie.

Wśród zebranych pojawił się także ich znajomy ksiądz, choć Marek nie był nawet ochrzczony:

-„Nie mogło mnie tu zabraknąć, bo on był bliżej Boga aniżeli niejeden z tych, którzy co niedziela obnoszą się ze swoją wiarą, a brakuje im zwyczajnie dobra, którym on emanował każdego dnia”- powiedział przybitej stratą młodej kobiecie.

Teraz może fragment listu od czytelnika:

-”Nie jestem osobą uduchowioną, ale wyznaję ideę dobra. Nie jestem osobą  wierzącą, ale mam pewność, co jest słuszne. Jestem spokojnym człowiekiem i  najchętniej tak właśnie o sobie myślę - człowiek. A reszta to dodatkowe  umiejętności, nabyte w szkole i pracy. Mam rodzinę, ale wszystkich ludzi  staram się traktować jak bliskich. Czy to możliwe w obecnym świecie? Moje  zachowanie jest odczytywane jako dziwaczne, ale co tam. 
Czy mam sympatie  polityczne? Owszem, ale staram się ich wyzbyć. A społeczne? Tak, staję  zawsze po stronie biednych. Ale staram się też zrozumieć inną biedę -  
bogaczy i tych, którzy są u władzy.”

W dalszej części doprecyzował swój kodeks bycia człowiekiem:

-Cenię każdą naukę: i tę od ludzi pochodzącą (opartą na logice i sprawdzoną  w doświadczeniach), i tę od Boga (objawioną i stawiającą wspólne dobro na  pierwszym miejscu). I jedna, i druga mnie przekonuje. Kiedy puszczam wodze  wyobraźni mogę je połączyć tak, że nie tylko się nie wykluczają, ale i  łączą w jedno. Ale teraz nie o tym chciałem pisać. Teraz tylko o nauce,  którą mamy podaną na tacy. Zebrałem ją i streściłem, aby stale mieć ją  przed oczami. A nauka ta to: pokój, otwartość, sprawiedliwość,  solidarność, uczciwość i mądrość.
I Pokój
Wyzbądź się przemocy. Nie nakręcaj spirali nienawiści. Nie miej wrogów
II Otwartość
Nie dziel na swoich i obcych. Nie dziel na kobiety i mężczyzn. Nie dziel ludzi wedle urodzenia czy majątku
III Sprawiedliwość
Nie osądzaj innych. Nie zachowuj urazy. Nie wymierzaj kar
IV Solidarność
Pomagaj ludziom. Dziel się bogactwem. Dziel się wiedzą
V Uczciwość
Pracuj dla wszystkich ludzi. Zaprzyj się fałszywego bogactwa. Oddaj wyzyskiwanym, co im należne
VI Mądrość
Mów tylko o tym, na czym się znasz. Podejmuj decyzje mądrze. O sobie decyduj sam.”

Ktoś mógłby odebrać to jak jakiś wyrzut w stosunku do tych, którzy w swoim życiu wyznają wartości oparte o 10 Przykazań, ale tak nie jest.

Jeżeli jednak ktoś poczuł się urażonym w swoim dobrym samopoczuciu wierzącego, to niepotrzebnie, bo wszyscy kiedyś będziemy rozliczani z tego ile w nas było człowieka w naszym życiu tylko tyle i aż tyle

Kryspin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz