środa, 30 września 2015

Kto powinien rozmawiać o sprawie celibatu!

     Otrzymałem dzisiaj maila od przyjaciela ze Stanów.
Podzielił się ze mną swoimi odczuciami po dopiero co zakończonej wizycie Franciszka.
Wspomniał o tym, co było głośno komentowane w medialnych przekazach z pobytu Papieża wśród Amerykanów i wyraził przy tym swoje zdziwienie, że zabrakło mu w tym wszystkim jednego pytania, gdy mówiono o tym, że Namiestnik Chrystusa publicznie, kolejny raz przepraszał za zgorszenie, którego sprawcami są kapłani.
Franciszek ubolewał nad losem skrzywdzonych dzieci przez księży, którzy na nich zaspakajali swoje chore żądze!
Kolejny raz zapewnił, że nie ma w Kościele miejsca dla tych, którzy deprawują maluczkich i słusznie!
    Mojemu przyjacielowi zabrakło przy tej okazji dziennikarskiego pytania o inne niecne zachowania kapłanów w kwestii dotrzymywania celibatu i to mnie także zastanawia?
Co by się stało z Kościołem, gdyby równie gorliwie karał i wykluczał kapłanów żyjących w nieformalnych związkach z kobietami?
Czy wtedy miałby jeszcze kto zajmować się pracą duszpasterską w parafiach?
Pewnie kilka procent duchowieństwa jakoś by się ostało, ale znakomita większość nie przeszłaby takiego sita!
    Zgadzam się ze stanowiskiem Watykanu w sprawie wykluczeń ze wspólnoty duchownych dewiantów wyrządzających wiele zła i to tym najsłabszym- dzieciom, ale dziwi mnie brak reakcji w kwestii zgorszenia, które we wspólnotach parafialnych sieją kapłani prowadzący podwójne życie: w niedzielę nobliwy pasterz owieczek parafialnych, a w tygodniu bawidamek, albo troskliwy "żonkoś" w nieformalnym związku!
   Tu przypomina mi się to jak łatwo Kościół wyklucza ze wspólnego Stołu Pańskiego osoby żyjące w konkubinatach, albo o zgrozo w nowych, cywilnych związkach małżeńskich, gdy gdzieś w historii swojego życia zapisali się już parafialnej księdze ślubów z inną, żyjącą połową!
   Franciszek co prawda nieśmiało próbuje coś z tym zrobić mówiąc, że trzeba się zastanowić nad tymi nieborakami[rozwodnikami i osobami z wolnych związków] i może dopuścić ich do komunii, ale ani słowem nie odnosi się do swoich podwładnych, aby i oni mogli wreszcie przestać żyć w zakłamaniu i podwójnej moralności!
    WASZA ŚWIĄTOBLIWOŚĆ I WY KSIĄŻĘTA KOŚCIOŁA: Tylko merytoryczna dyskusja o celibacie, a raczej o jego zniesieniu i odważne decyzje, które tylko Wy możecie podjąć; posłużą do tego, co kiedyś nazwano ODRODZENIEM, a może lepiej nazwać to PRZYWRÓCENIEM NORMALNEGO PORZĄDKU RZECZY[tego Kościół dzisiejszy potrzebuje najbardziej!]
Kryspin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz