wtorek, 1 września 2015

Referendum w kwestii celibatu!

      Już tylko tydzień pozostał do referendum, w którym Władza zechciała zapytać społeczeństwo o kilka istotnych[no może nie aż tak bardzo istotnych] kwestii, które rzutują na nasze polityczne życie.
Pewnie i słuszne są pytania o tzw.JOW-y, czy sprawa finansowania partii politycznych, bo to naród, jako suweren ma prawo decydować w tych kwestiach!
Nie zamierzam powielać tego, czym żyją obecnie media wszelakiego rodzaju, niech kilkanaście godzin w programach telewizyjnych i radiowych [na dobę] wystarczy....
A mnie inspiruje sama idea referendum!
To jest najbardziej demokratyczna forma rządzenia, wprowadzania dekretów, ustaw, gdy władza słucha głosu narodu!
Vox populi vox Dei, mawiali starożytni i mieli rację!
     A gdyby tak Kościół przyjął praktykę referendum, jako inspirację do zmian?
Ta instytucja, choć uważa się za wyjątkową, niczym się nie różni od czegoś, co nazywamy Państwem.
Mówi się nawet o Państwie Watykańskim określając Kościół!
W gronie rządzących są w nim przedstawiciele poszczególnych wspólnot narodowych w randze biskupów, kardynałów i innych wybranych dostojników, którzy w jedności z głównym szefem rezydującym w Rzymie całym tym gospodarstwem zarządzają.
Nie byłoby jednak czym zawiadywać, gdyby nie było wielkiej rzeszy wiernych, którzy w pokorze starają się przestrzegać nakazów i zakazów w Kościele ustanowionych.
Można więc rzec, że wierni są także suwerenem, z którego głosem rządzący winni się liczyć.
      Kiedyś jeden z moich przełożonych seminaryjnych stwierdził autorytatywnie, że :"Kościół nigdy nie będzie klubem dyskusyjnym i zawsze będzie się kierował zasadą precedencji i posłuszeństwa...."
tak sobie myślę, że to trochę zaprzeszłe myślenie, żywcem wzięte z czasu, gdy ciemny ludek karmił się przeżywaniem misterium[wszystko było po łacinie] i ślepo wierzył we wszystko, jakby dostojnicy Kościoła mieli monopol na wiedzę o wszystkim, niezależnie, czy dotyczyło to wiary, czy wiedzy z innych nauk traktujących o profanum[sprawach tego świata]
Ale tamten czas się skończył i wierni-suwereni doznali oświecenia i używając rozumu ośmielają się niekiedy n ie zgadzać z kierunkami, w których Kościół podąża.
Wnikliwy obserwator to widzi gołym okiem, gdy co roku mniej ludków niedzielę wiąże z mszą odprawianą w parafialnym kościele.
Ostatnio głośno jest o in vitro!
Hierarchia stanowczo powiedziała :Nie, a katolicy polscy[95% narodu] już tylko w 30%
starają się z tym zgodzić!
Sakramentalne Tak wypowiadane przez młodych rozpoczynających wspólne życie w 50% kończy się w sali sądowej, gdzie urzędnik orzeka o ich rozwodzie!
No i następny kłopot dla Kościoła:czy tacy niegodziwcy zasługują jeszcze na  miano członków parafialnej wspólnoty, czy też nie?
Inny powód do bólu głowy kościelnych dostojników, to spadek powołań do służby ołtarza i do tego jeszcze lawinowe odejścia tych, którzy odchodzą ze służby ołtarza!
pewnie, że można winą za to obciążyć kobiety, bo to one nieskromnie odziane, stojąc blisko ołtarza, wodzą na pokuszenie kapłanów.
I jeśli takie  niecne praktyki kończą się tylko łóżkiem tych dwojga, to mniejszy kłopot.
Zawsze przecież znajdzie się kapłan, który odpuka i rozgrzeszy nieboraka i po sprawie.
A jeśli produktem ubocznym "słabości" kapłana staje się dziecko- to nic takiego, fundusz alimentacyjny przy kurii i kłopot załatwiony!
No ale takie fanaberie, jak odejścia ze służby , to już jest niezrozumiałe!
     Drodzy hierarchowie!
    A co by się stało, gdybyście choć raz posłuchali wiernych kościoła i na drodze referendum zadali im pytanie: Czy jesteś za celibatem w Kościele?
    Aby takowe przeprowadzić, nie potrzeba wiele zachodu, bo można to połączyć z niedzielną mszą[ i wiernych wtedy byłoby więcej i taca pewnie bardziej okazała]
Niech suweren Kościoła, wierni zadecydują:vox populi vox Dei!
Kryspin
P.S. Zapraszam do dyskusji i proszę jeszcze o jedno!
Zapoznajcie się z "Zakochaną koloratką" i "Zatroskaną koloratką", może lektura tych książek pomoże Wam w zajęciu stanowiska w sprawie, o której napisałem powyżej!
Kryspin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz