niedziela, 7 grudnia 2014

Drzewa nadziei przyszłości !

    Prawie trzydzieści lat temu w gronie młodych kapłanów, można rzec, wchodzących w  swoją posługę, odbyła się rozmowa o zdarzeniu nieco sensacyjnym.
Kilka dni wstecz w ich środowisku gruchnęła sensacyjna nowina- ich kolega z roku został ojcem!
W innym środowisku taka informacja byłaby powodem radości i w kierunku młodego tatusia posypałyby się słowa gratulacji; ale w tym gremium byłoby to niestosowne i może dlatego niektórzy z jego "współbraci" powtarzali tę nowinę jako gorszącą sensację!
    Tylko jeden z nich i to ten, który zawsze uchodził za luzaka kursowego, powiedział:
-"Panowie, tak sobie myślę, że to jest piękne! Ja mu trochę zazdroszczę, bo ktoś po nim zostanie, a po nas..?"
Zawiesił głos, a pozostali uczestnicy  rozmowy jakoś nie oburzyli się jego wnioskiem i tylko zmienili temat dalszej dyskusji.....
    Minęło ponad trzydzieści lat od tej rozmowy i wielu z nich stało się szacownymi proboszczami, kanonikami na parafialnych włościach i pewnie za kilka, kilkanaście lat i po nich pozostanie wspomnienie.....
Może po niektórych pozostaną dokonania nieco trwalsze aniżeli ludzka pamięć, bo podjęli się zadań budowy nowych świątyń na coraz bardziej zlaicyzowanych osiedlach miast, w których wypadła ich posługa duszpasterska i .....
Może ktoś po ich odejściu umieści przy wejściu małą tabliczkę z informacją, że kiedyś był taki ksiądz, który tam pracował i przyczynił się do powstania kościelnego domu.
     Znakomita większość zakończy swoją historię na parafialnym cmentarzu,[ może w kwaterze księży], którą odwiedzać będzie coraz mniej starych parafian, aż i oni odejdą i wtedy pozostanie pustka wspomnienia....
     Czwartego grudnia narodził się mój wnuczek, mały Aleksander!
     Przeżywam teraz cudowną radość trwania, nadzieję mojej przyszłości...
Gdy wiele lat temu rodził się mój syn, odczułem dumę ojca, teraz gdy na świat przyszedł mój wnuk poczułem radość nadziei przyszłości!
Człowiek jest niczym olbrzymie drzewo z głębokimi korzeniami, które osadzają go w przeszłości.
Drzewo pragnie jednak nieustannie  wzrastać i cieszyć się zielenią  wiosen, które uwalniają nowe życie kolejnych, najpierw delikatnych odnóżek, które będą już nieustannie wzrastać i tworzyć piękno korony przyszłości!
Ktoś teraz zapyta, a co z córką, wnuczką, które przecież kochasz tak samo...?
Córka i wnuczka rodzą inny rodzaj radości dla ojca, dziadka....
One są jak owoce, dorodne nasiona, których przeznaczeniem jest wzrastanie w innych drzewach i to także jest piękne....
Mam jedno pragnienie: gdy przyjdzie dla nich czas nowych "drzew", by zaszczepiły w tych związkach soki wartości drzewa przeszłości i dzięki temu przeniosą [także dla mnie]nadzieję przyszłości.
Tak pragnę, aby przyszłość moich dzieci i wnuków rosła w  piękne, dumne drzewa .....
Kryspin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz