środa, 3 grudnia 2014

Ciepło życzliwości!

    Wczoraj większość wieczoru spędziłem w cieple kominka, w którym radośnie podskakiwały ogniki palącego się drewna.
   Gdy jest się blisko paleniska, odczuwa się przyjemne ciepło ognia, który nieustannie złocistymi językami dotyka suchych drewnianych szczap.
Siedziałem w blasku tańczących ogników i myślałem o drzewach.
Jeszcze tak niedawno stroiły swoje korony w zielone, wiosenne liście;  rosły pośród innych strzelistych:świerków, dumnych dębów, refleksyjnych jesionów, a teraz trafiły do mnie, aby mi służyć, aby ocieplać mój dzień!
    Lubię patrzeć w zadumie w ogień kominka i myślę wtedy o nieco zapomnianym określeniu: "domowe ognisko".
   Wielokrotnie, przy mniej lub bardziej podniosłych okazjach słyszeliśmy, jak ważne jest "domowe ognisko"!
Chyba każdy pragnie ogrzewać się w cieple domowego ognia, bo wtedy odczuwa spokój i bezpieczeństwo!
   Wczoraj, gdy patrzyłem na ogień kominka , pomyślałem o tych wszystkich, którym brakuje takiego ciepła:
 samotnych wśród tłumu, bogatych biedakach zabieganych w pogoni za.....
No właśnie, za czym?
   Późnym wieczorem odwiedził mnie człowiek, który przywiózł mi paletę drewna kominkowego.
Poprzednia dostawa już została spalona i teraz potrzebowałem kolejnej porcji paliwa, aby moje palenisko nadal mogło żyć ciepłem!
Bardzo ucieszyły mnie odwiedziny tego człowieka i pewnie on sam nawet nie był świadomy, jak bardzo potrzebowałem tej dostawy właśnie wczoraj.
Dla niego byłem kolejnym klientem, który zamówił pachnący towar[ poukładane na palecie suche szczapy drewna ] i nic więcej...
    Gdy odjechał do kolejnego odbiorcy, pomyślałem sobie, że często tak właśnie się zachowujemy;
niezależnie od naszej profesji, od twego czym się zajmujemy, jesteśmy takimi dostawcami.
A przecież nikt z nas nie żyje tylko dla siebie.
Niezależnie od wieku, profesji, czy nawet intencji swoich działań, żyjemy wśród ludzi i dla ludzi!
   Drzewa kończące swój żywot w kominkowym palenisku składają ofiarę z siebie, aby dawać nam ciepło.
Jesteśmy szczęściarzami, bo póki co, świat nie wymaga od nas aż takiego heroizmu: ofiary z naszego życia, by było łatwiej żyć wszystkim; no i dobrze!
   Tak sobie myślę, że tak niewiele potrzeba, abyśmy żyjąc obok innych, stawali się jednocześnie ciepłem dla nich i wtedy byłoby cudownie .
Trochę rezygnacji z siebie rodzi ciepło w stosunku do drugiego człowieka.Wtedy jest nam łatwiej o poranny uśmiech do pani w sklepie, gdzie robimy zakupy, o wyrozumiałość szefa dla pracownika, który może ma gorszy dzień, o dobre spojrzenie żony na męża i jego na nią.
Świat staje piękniejszy, gdy dajemy mu nasze ciepło!
Życzmy sobie zatem nieustannego ciepła wzajemnej życzliwości!
Kryspin     


.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz