niedziela, 6 lipca 2014

"Demokracja"- mniejszości[ krzykaczy]!

       Demokracja!
Piękne słowo, a może zwyczajny slogan, który używamy po to, aby szczycić się zdobyczami....
No właśnie? Jakimi?
       Dziecko, które przestaje brudzić pieluchy, dostaje tel. komórkowy, aby czuło się bardziej dorosłe. A kolega z grupy starszaków jest jeszcze bardziej niezależny, demokratyczny bo posiada numer alarmowy do takiej pani, która czeka non stop na info. o prześladowaniu malca przez rodziców.
Starszak poucza smutnego średniaka, gdy mama tamtego postawiła szlaban na komputer, który zajmował go wiele godzin po dobranocce:
"Zadzwonisz tam, a oni załatwią tobie zdjęcie blokady!"
Takie przedszkolne doświadczenie później bywa bardzo" przydatne" w szkole, gdy nauczyciel "wymyśla" i prześladuje" pokornego" tumana!
A co tam: naśle mu się Kuratorium, niech belfer się tłumaczy!
Z Jasia wyrasta Jan i wtedy już zaprawiony w walce o swoje, zawsze znajdzie "haka", aby "udupić" pracodawcę.
       Ktoś teraz powie, że generalizuję, że nie ma wcale tak wielu kombinatorów, krzykaczy, ciągłych niezadowolonych!
I macie rację: To jest margines, mały odsetek, ale tak sobie myślę, że takie grupy roszczeniowe mają wielką moc!
No właśnie- margines dzierżący władzę, domagający się praw i ustaw pisanych pod ich widzimisię.
Przykład?
Gdyby zapytać Polaków o przynależność wyznaniową- ponad 80% bez wahania odpowie: Katolik!
Jak to się więc dzieje, że taka większość staje się ludźmi ze "skazą"?
W państwie o takiej przewadze ludzi wierzących Parlament [ nasz sejm, w ławach którego zasiadają przedstawiciele narodu] uchwala ustawy sprzeczne z zasadami moralnymi większości?
Aby było śmieszniej [może to niewłaściwe słowo?] słyszymy ostatnio głosy krzykaczy[ w kampanii przeciwko prof. Chazanowi]:"Jeśli ktoś nie zgadza się na to, że lekarz musi zabijać, niech nie idzie na medycynę!"
Chciałoby się zawołać: Katolicy obudźcie się, bo margines w naszej ojczyźnie ustawi was w drugim rzędzie!
No tak!
 Ale to jeszcze wcale nie jest najgorsze!
Bo ci sami zdeklarowani Katolicy w rzeczonej sprawie zdają się przyjmować stanowisko tych "wyzwolonych wolnomyślicieli" mówiąc:"No właściwie, to tak do końca trudno powiedzieć, po której stronie jest racja, bo życie jest takie skomplikowane itd"
Ponad 80% ludzi wierzących...Ilu z nas Pana Boga postawiło "demokratycznym" wyborem w swoistym "konkordacie".
Rozdział wiary od życia:" Jestem człowiekiem wierzącym w niedzielę, w tygodniu no idę na kompromis demokratycznego myślenia"
       A dorośli krzykacze z mniejszości puszą się w sobie i z dumą obnoszą się kolejnymi "zwycięstwami"! I znowu przychodzi mi na myśl  starszak z przedszkola, ale on załatwił tylko pogrożenie palcem urzędniczki z biura do przeciwdziałania przemocy w rodzinie.
Oni załatwiają przemoc w imię demokracji i załatwiają krzywdę o wiele większą i aby było"śmieszniej" ubierają ją w prawo!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz