środa, 4 marca 2020

Jak to jest z tym postem?



Jak to jest z tym postem?
Pytanie może i aktualne, bo czytelnik je zadał kilka dni po środzie popielcowej, która w Kościele rozpoczęła okres Wielkiego Postu.
Praktyki pokutne, a do takowych należy post, wrosły w naszą świadomość od samego początku naszej przygody z chrześcijaństwem i były traktowane całkiem serio, o czym mogły świadczyć chociażby restrykcje za nieprzestrzeganie tego nakazu.
W Polsce Piastów mięsożerca łamiący post musiał się liczyć z karą utraty zębów wyłamywanych przez wyznaczonego do tego procederu kata.
I wszystko to było praktykowane zgodnie z biblijnym zaleceniem: „Jeżeli ręka twoja jest powodem grzechu - odetnij ją..... (Mk 9, 38 )
W tym przypadku warto było poświęcić uzębienie, aby załapać się do Królestwa Niebieskiego.
Większość z nas pewnie z uśmiechem traktuje takie historie sprzed wieków i zastanawia się do jakich, niekiedy nawet okrutnych absurdów, prowadzi bezrozumna wiara.
Powróćmy jednak do listu czytelnika, bo tenże w dalszej treści uzasadnia postawione przez siebie pytanie:
„Siostra na lekcji religii mojej wnuczki w klasie trzeciej mówi, że w czasie postu to Ona pije tylko samą wodę, a ksiądz na religii w klasie piątej grzmi, że jak nie będziecie pościć, to pójdziecie do piekła, no i jeszcze inny duchowny w kościele mówi, że post nie obowiązuje do 18 roku życia i od 60 roku życia.
I bądź tu mądry, a wszystko to w czasie dwóch dni!!!”
No właśnie, jak być mądrym w aspekcie kościelnych zarządzeń w kwestii praktyki postnej.
-W piątki należy powstrzymać się do spożywania pokarmów mięsnych, ale w sytuacjach wyjątkowych: zbiorowe żywienie, przyjęcia okolicznościowe( np. wesele, stypa) zakaz zostaje zawieszony proboszczowską dyspensą.
A jaki jest sens w zakazie niejedzenia mięsa, kiedy delikwent jest wegetarianinem, albo weganinem?
Smakosz krewetek z rusztu, bądź karpia pieczonego na masełku pewnie byłby fanatycznym zwolennikiem takowych praktyk pokutnych.
Mój bliski znajomy, nałogowy palacz (40 papierosów dziennie), całkowicie odstawia papierosy i nie pali w czasie całego Wielkiego Postu, i tak czyni od lat.
Praktyki postne, to samoograniczenie się w różnych kwestiach:
Dla jednych będzie to rezygnacja z mięsa, dla innych odstawienie słodkich łakoci, czy praca nad swoimi wadami, aby choć na jakiś czas im się nie poddawać.
Kościół wchodząc w atmosferę Wielkiego Postu stara się wiernych, odwiedzających świątynie, „zarażać” powagą tego czasu.
W trakcie nabożeństw milkną radosne pieśni, celebrans odprawia mszę we filetowym ornacie, a na kilka dni przed Triduum Paschalnym kościelni aktywiści jak co roku szykują grób, do którego zostanie symbolicznie złożone ciało Zbawiciela po jego męczeńskiej śmierci.
Do tego wszystkiego copiątkowa droga krzyżowa odprawiana w podcieniach kościelnych naw, czy nabożeństwo gorzkich żali..... Czyli dużo się dzieje. .…..A może jednak tak nie do końca?
Kilkanaście osób przechodzących kolejne stacje drogi krzyżowej, czy wierni 70+ zasiadający w ławach nabożeństw gorzkich żali; to mało budzące nadzieje obrazki.
A może świadome, nawet tylko okresowe wyrzeczenie się czegoś, co podcina na skrzydła doskonalszego życia, to dobra droga także w kontekście wiary.
Post w ścisłym religijnie znaczeniu to zbliżenie się do Chrystusa także w poświęceniu, przyjmowaniu woli Ojca nawet wtedy, kiedy jest to dla nas trudne, czy wręcz bolesne.
Tego jednak nie osiągnie się świadectwami egzaltowanej siostry zakonnej, która podnieca swoje ego wielkopostną deklaracją gaszenia pragnienia wyłącznie wodą, czy ksiądz prokurator dusz małolatów, który roztacza przed mięsożercami wizję wiecznego potępienia, czy wreszcie duchowny powierzchownie informujący owieczki o wymogach postnych zaleceń.
Kryspin

1 komentarz: