sobota, 9 lipca 2016

Czy Biblia jest niebezpieczna dla wiary?

Czy Biblia, która stanowi kodeks wiary dla chrześcijan, może tejże wierze szkodzić?
Pytanie z gatunku absurdalnych, ale jednak zasadne, o czym może świadczyć choćby fragment listu czytelnika, który pozwolę sobie zacytować: „Ja też jestem człowiekiem wierzącym. Jednak nie jestem w żadnym kościele.
 Byłem katolikiem ale w miarę pogłębiania swojej wiedzy na temat historii kościoła i jego funkcjonowania w obecnym czasie zdecydowanie odciąłem się od niego. Uważam że kościół katolicki ma bardzo mało (zbyt mało) wspólnego z nauką Chrystusa i z prawem Boskim zawartym w Biblii. Czy się mylę ?
Na początek weźmy na przykład problem który omówił Pan w artykule Gipsowa Madonna.
Dlaczego nie przedstawił Pan drugiego przykazania Dekalogu w jego pełnym brzmieniu ?
A brzmi ono :
"Nie będziesz miał bogów innych oprócz Mnie. Nie uczynisz sobie posągu ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko albo na ziemi nisko, lub w wodzie poniżej ziemi.
Nie będziesz oddawał im pokłonu ani służył. Bo Ja jestem Pan, Bóg twój, Bóg zazdrosny, karzący nieprawość ojców na synach w trzecim i w czwartym pokoleniu a tych, którzy Mnie nienawidzą, a który okazuje łaskę w tysiącznym pokoleniu tym, którzy Mnie miłują i strzegą moich przykazań".(według Biblii Tysiąclecia)
Czy nie jasno Bóg określił swoje stanowisko ? Czym więc jest to co się dzieje jak nie ewidentnym łamaniem Boskiego prawa. ?”
Gdy w aptece kupujemy medykament, na opakowaniu znajdujemy pouczenie, aby zasadę jego stosowania konsultować z lekarzem, lub farmaceutą i robimy to, aby coś, co wyprodukowano dla poprawy naszego zdrowia, nie stało się dla nas zagrożeniem!
Podobnie jest z Pismem Świętym: Jeśli nie rozumiesz danego przesłania, skonsultuj się z tym, który poprowadzi cię przez zawiłości tekstu!
Najbardziej szkodzą sobie domorośli egzegeci, którzy nie mając podstawowej wiedzy z zakresy teologii i historii, podejmują się wyciągania wniosków z przeczytanego fragmentu tej natchnionej [inspirowanej Bożymi zaleceniami] księgi.
Cytowany powyżej fragment skierowany był do Narodu Wybranego, który wtedy stanowiła garstka prymitywnych potomków Abrahama, która tworzyła zręby państwowości w otoczeniu starożytnych potęg:Asyrii, Babilonu i Egiptu. Te państwa oprócz swojej historii, miały rozbudowany politeistyczny system bóstw, które oplatały życie codzienne mieszkańców.
I w tym tyglu wielobóstwa plemię Izraelitów z Bożego pouczenia, wchodzi z wiarą monoteistyczną w jednego Boga!
W takim kontekście Biblijne pouczenie nie mogło nie zawierać tak rygorystycznego nakazu i zakazu zarazem!
A czy dzisiaj to Boże pouczenie ma znaczenie?
Oczywiście, że ma, choć świat wraz z postępem stworzył inny panteon bóstw[mamona nałogi itd]!
Ale o tym wiernych winni informować kapłani, choćby w czasie niedzielnych homilii.
Tak na koniec: Przestroga dla wszystkich domorosłych „egzegetów”, którzy bezrefleksyjnie odczytują Boże słowa z Biblii uważając, że natchnienie całości .tekstu czyni świętymi każde słowo i słowa łączone w dowolny sposób są głosem Boga i nie podlegają interpretacji:
Ewangelista dramat Judasza zakończył stwierdzeniem:”Judasz poszedł na pole Garncarza i się powiesił!” W przypowieści o miłosiernym Samarytaninie Chrystus chwaląc wrażliwość serca poganina, stwierdza:”A ty czyń podobnie!”
A teraz połączmy te dwa teksty: „Judasz poszedł na pole Garncarza i się powiesił, a ty czyń podobnie!”
I mamy naukę Biblii, w której Bóg namawia do czynów samobójczych- absurd, prawda?
Gdy człowiek wyłącza milczenie, nawet cudowne lekarstwo może zaszkodzić, Biblia także!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz