poniedziałek, 22 lutego 2016

Sakrament z taśmy!

     W powietrzu już czujemy zapach nadchodzących świąt.
     Centra handlowe już od jakiegoś czasu realizują zwiększone plany sprzedażowe, a wielu z nas planuje na ten nadchodzący czas odwiedziny u bliskich, bądź sami będą podejmować świątecznych gości.
     O sakralnym charakterze zbliżających się dni nie zapomina także Kościół planując na ostatnie dni Wielkiego Postu parafialne rekolekcje, które tradycyjnie zakończą się masową akcją oczyszczenia z win parafialnych grzeszników kornie czekających w tasiemcowych kolejkach na swoją chwilę pojednania przy konfesjonale.
     Pewnie nikt nie prowadzi takich badań statystycznych, ale większość przystępujących w tym czasie do spowiedzi, to bardzo okazjonalni wierzący, którzy swoją pobożność ograniczają do minimalizmu wymaganego przykazaniem kościelnym:”Przynajmniej raz w roku spowiadać się i w okresie Wielkanocnym komunię świętą przyjmować!
Przy masówce wielkopostnej to taki sakrament z taśmy: obowiązek odhaczony i święty spokój.
Jeśli do tego taka spowiedź połączona jest z karteczką, która ma swoją wagę, bo dzięki niej zostanie to odnotowane w kartotece parafialnej i może kiedyś decydować choćby o udziale księdza w ostatniej drodze zmarłego, to wystarczający argument!
*
      Swoją drogą jestem bardzo ciekawy ilu z tych wielkanocnych grzeszników wypełnia pięć warunków koniecznych do ważności sakramentu pokuty [rachunek sumienia, żal za grzechy popełnione, postanowienie poprawy, spowiedź i zadośćuczynienie-pokuta] ?
W czasie wielkopostnego „spędu” ku nawróceniu, częściej niż zwykle słyszy się głosy niezadowolonych z takiej formy spowiedzi:
-Dlaczego mam się spowiadać na ucho innemu człowiekowi, choćby on był księdzem?
-Czy nie prościej i bardziej wygodnie byłoby, gdyby spowiedź była powszechna i kapłan rozgrzeszyłby wszystkich jednym machnięciem?
-Człowiek jest taki zabiegany, a jedno rozgrzeszenie w trakcie zbiorowej spowiedzi oszczędziłoby czasu i wstydu mówienia o swoich świństewkach!
No i teraz mam dobrą nowinę dla tych wszystkich niezadowolonych.
Kościół stosuje formę spowiedzi zbiorowej i nazywa to Absolucją Generalną, ale...?
Sakrament pokuty w formie spowiedzi zbiorowej w Kościele katolickim stosowany jest tylko w sytuacjach wyjątkowych, gdy zachodzi niebezpieczeństwo utraty życia grzesznika bez możliwości indywidualnego pojednania się z Bogiem.
-Wielokrotnie taką formę stosowano w okresie wojny dla żołnierzy[zwłaszcza przed bitwami].
-Dozwala się taką formę spowiedzi w pracy misjonarzy, którzy działają niekiedy na bardzo rozległym terenie, a we wspólnocie nawróconych zjawiają się raz na kilka miesięcy i z braku czasu nie mogą wyspowiadać wszystkich chcących uzyskać rozgrzeszenie.
*
     Miałem kiedyś okazję uczestniczyć we mszy św. kościelnej wspólnoty, która w nazwie ma przymiotnik- katolicki, ale nie jest w łączności z Watykanem.
     Przed mszą odbyła się ceremonia spowiedzi zbiorowej, po której kapłan udzielił rozgrzeszenia obecnym.
Bardzo się zdziwiłem, gdy do komunii świętej nie przystąpili niektórzy uczestnicy liturgii.
Po skończonej mszy zapytałem księdza, dlaczego nie wszyscy przyjęli w trakcie nabożeństwa sakrament komunii?
Odpowiedział mi krótko: Rozgrzeszenie to tylko jeden z pięciu elementów sakramentu pojednania i ci, którzy w duchu nie dopełnili pozostałych, nie czuli się uprawnieni, aby przystąpić do Stołu Pańskiego!
Wtedy zrozumiałem, jak daleko nam do tego, abyśmy mogli w taki sposób korzystać z sakramentu pojednania.
Sakrament z taśmy do tego nas z pewnością nie przybliża!
Kryspin, ksiądz w cywilu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz