wtorek, 9 czerwca 2015

Kiedy jest czas na dziecko!

     Wczoraj przysłuchiwałem się dyskusji, jaką uskuteczniały w programie TVN "Tak jest" dwie panie:
jedna z ruchu feministycznego i druga z fundacji na rzecz dzieci w rodzinie.
Tematem polemiki było dziecko, kiedy kobieta powinna zdecydować się na potomka.
Pani z lewej uzasadniała, że mały berbeć owszem jest dopełnieniem związku, ale stanowi pewien problem:
"W dzisiejszym świecie najpierw trzeba zrobić karierę, dorobić się, stworzyć warunki, a dopiero później można zafundować sobie malucha".
Pani z prawej była zdania, że dziecko wcale nie stanowi przeszkody w samorozwoju, a nawet lepiej, jeśli stoi ono za człowiekiem, który jest czynny zawodowo: "pracodawca woli mieć pracownika dzieciatego, bo on wtedy lepiej oddaje się swoim obowiązkom zawodowym".
     Przyznam, że z niesmakiem słuchałem tych obu wypowiedzi!
Zabrakło mi w tym wszystkim tego, że: dziecko w rodzinie nie jest tylko dodatkiem, a jest ważnym owocem miłości dwojga.
Mąż i żona nie fundują sobie potomka jako kolejnego "dorobienia "się[W tym samym szeregu co:mieszkanie, samochód, telewizor wielkości ściany itd]
     Ani razu w programie nie padło stwierdzenie, że dziecko jest owocem miłości i z potrzeby serca, jako takie zostaje powołane do życia.
No tak, ale tak już się porobiło, że maluch w rodzinie często jest "problemem"!
Młodzi ludzie niekiedy wręcz stwierdzają:"Nie stać mnie na dziecko!"
Państwo ze swoimi niedoskonałościami[brak przedszkoli, żłobków, marną opieką zdrowotną, umowami śmieciowymi, brakiem perspektywy mieszkania i innymi "kłodami"] kibicuje takim decyzjom:"nie stać mnie na  dziecko!
W "Zakochanej koloratce" napisałem, że dziecko nie może być tylko przedmiotem rozsądku , czy przypadku!
Może, także przy okazji dyskusji [takich jak we wczorajszym programie "Tak jest"] warto uświadamiać sobie , że szczęście nas wszystkich i nasza przyszłość "zaklęte" są w Miłości!
Kryspin






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz