niedziela, 9 marca 2025

 

Góra kuszenia

Ewangelista św. Mateusz w czwartym rozdziale swojego biblijnego przekazu szczegółowo opisał spektakularne spotkanie Mistrza z upadłym aniołem, który przystąpił do niego zaraz po czterdziestodniowym poście, którym Chrystus przygotowywał się do spełnienia swojej odkupieńczej misji mającej się zakończyć na drzewie krzyża.

Szatan stopniował swoje pokusy zaczynając od propozycji, aby Syn Boży z okolicznych kamieni cudownie stworzył chleb, którym mógłby zaspokoić głód po dopiero co zakończonym poście. Była to nieudana próba, ale nie zniechęciła go przed kolejnymi, jednak i one zakończyły się niepowodzeniem, i w końcu odwieczny wróg Boga odstąpił.

Kuferek kłamst jeszcze powielokroć służył złemu, kiedy na przestrzeni dziejów przed ludzką słabością po wielokroć go otwierał i często z zamierzonym skutkiem osiągał swój niecny cel, kiedy adresaci jego podstępu oddawali mu cześć za garść pozornych korzysci.

Takie spektakularne kuszenie zaliczył z pewnością Kościół, kiedy w ostatniej dekadzie zatapiał się w ułudzie dobrobytu i poczucia, że jest czymś wyjątkowym i już z samego samozadowolenia utrwalał w sobie dobre samopoczucie, kiedy jego próżność systematycznie karmiła ówczesna władza uznając go za szczególnie przydatnego partnera do utrawalania swojego panowania naiwnie licząc na to, że ten stan będzie wiecznym rajem dla obu stron tego układu.

To, że obie ze stron doświadczyły goryczy efektów działania księcia ciemności, mogliśmy się przekonać w czasie, kiedy Polacy udając się do urn wyborczych powiedzieli dość patologii niszczącej ich marzenia o sprwiedliwym układzie, który okazał się czymś na kształt mafijnego kartelu, nie tylko mającego gdzieś podstawowe wartości jak prawda i sprawiedliwość zastępując je sloganami mającymi ukryć postępowania nie przynoszące chwały.

Rządzący tolerując patologiczne działania wśród swoich i jednocześnie stając się ślepymi na obyczajowego raka trawiącego kościelnego sojusznika, doprowadzili do kryzysu zaufania nawet wśród największych swoich zwolenników nie widząc nawet tego, że realizowali ten sposób spektakl, którego reżyserem był ten, który ich zaprosił na górę kuszenia.

Największą tragedią tej sytuacji pozostał jednak fakt, że szatan nie zadowolił się zatruciem tylko jednej ze stron naszej politycznej rzeczywistości, bo równolegle prowadził swoję dzieło także wśród tych, w których przez lata umiejętnie podsycał poczucie krzywdny, kiedy czując się kimś lepszym, byli skazani na konieczność uginania karków przed współczesnymi Wandalami, ludźmi o niskim intelekcie, ale póki co dzierżącymi władzę.

Pielęgnowanie poczucia krzywdy tłamszonego intelektu przez motłoch póki co rządzących wyedukowało w opozycji nowego człowieka, światłego i otwartego na wszystko, co negowało dotychczasowy układ i tylko czekającego na czas rozprawy z poprzednikami.

To z pewnością ukształtowało swoistą modę na bycie intelektualnie zaangażowanym w negację wsztkiego, co było przynależne poprzedniemu politycznemu rozdaniu.

W trakcie jednego z rodzinnych spotkań młoda mama snując pragnienia dotyczące przyszłości jej jeszcze małego synka wprost stwierdziła, że już teraz zastanawiają się z mężem nad wyborem szkoły dla swojej pociechy, bo póki co zauważają problem, gdyż wśród okolicznych placówek jest dużo takich, które są skażone pisowskim genem, a oni chcieli by ich latorośl pobierała edukację w szkole otwartej na wyzwania wsółczesności, a nie drążącej li tylko to, czym żyli nasi przodkowie.

Kiedy zadałem pytanie, czy nie widzą zagrożeń w radykalnych zmianach programowych mających wyznaczać trendy nowoczesnej edukacji, usłyszałem, że nie analizowali tych zmian w takim kontekście, bo tak do końca nie obchodzą ich polityczne wydźwięki tychże.

Nie mam absolutnie wątpliwości, że szatan nadal wykorzystuje swoją górę kuszenia do organizowania spektakli, w kórych będąc jedynym reżyserem, nieustannie porusza kolejnymi marionetkami w pełnym intrygi i zakłamania spektaklu i najgorszym w tym wszystkim jest niewiedza z jaką poddajemy się planowanym przez niego kilejnym ruchom, bo efektem końcowym dla nas i tak będzie gorycz przegranych.

Kryspin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz