Czy Biblia, która stanowi kodeks wiary dla chrześcijan, może
tejże wierze szkodzić?
Pytanie z gatunku absurdalnych, ale jednak zasadne, o czym może
świadczyć choćby fragment listu czytelnika, który pozwolę sobie
zacytować: „Ja też jestem człowiekiem wierzącym. Jednak nie
jestem w żadnym kościele.
Byłem katolikiem ale w miarę pogłębiania swojej wiedzy
na temat historii kościoła i jego funkcjonowania w obecnym czasie
zdecydowanie odciąłem się od niego. Uważam że kościół
katolicki ma bardzo mało (zbyt mało) wspólnego z nauką Chrystusa
i z prawem Boskim zawartym w Biblii. Czy się mylę ?
Na początek weźmy na przykład problem który omówił Pan w
artykule Gipsowa Madonna.
Dlaczego nie przedstawił Pan drugiego przykazania Dekalogu w jego
pełnym brzmieniu ?
A brzmi ono :
"Nie będziesz miał bogów innych oprócz Mnie. Nie uczynisz
sobie posągu ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko albo
na ziemi nisko, lub w wodzie poniżej ziemi.
Nie będziesz oddawał
im pokłonu ani służył. Bo Ja jestem Pan, Bóg twój, Bóg
zazdrosny, karzący nieprawość ojców na synach w trzecim i w
czwartym pokoleniu a tych, którzy Mnie nienawidzą, a który okazuje
łaskę w tysiącznym pokoleniu tym, którzy Mnie miłują i strzegą
moich przykazań".(według Biblii Tysiąclecia)
Czy nie jasno Bóg określił swoje stanowisko ? Czym więc jest
to co się dzieje jak nie ewidentnym łamaniem Boskiego prawa. ?”
Gdy w aptece kupujemy medykament, na opakowaniu znajdujemy
pouczenie, aby zasadę jego stosowania konsultować z lekarzem, lub
farmaceutą i robimy to, aby coś, co wyprodukowano dla poprawy
naszego zdrowia, nie stało się dla nas zagrożeniem!
Podobnie jest z Pismem Świętym: Jeśli nie rozumiesz danego
przesłania, skonsultuj się z tym, który poprowadzi cię przez
zawiłości tekstu!
Najbardziej szkodzą sobie domorośli egzegeci, którzy nie
mając podstawowej wiedzy z zakresy teologii i historii, podejmują
się wyciągania wniosków z przeczytanego fragmentu tej natchnionej
[inspirowanej Bożymi zaleceniami] księgi.
Cytowany powyżej fragment skierowany był do Narodu
Wybranego, który wtedy stanowiła garstka prymitywnych potomków
Abrahama, która tworzyła zręby państwowości w otoczeniu
starożytnych potęg:Asyrii, Babilonu i Egiptu. Te państwa oprócz
swojej historii, miały rozbudowany politeistyczny system bóstw,
które oplatały życie codzienne mieszkańców.
I w tym tyglu wielobóstwa plemię Izraelitów z Bożego
pouczenia, wchodzi z wiarą monoteistyczną w jednego Boga!
W takim kontekście Biblijne pouczenie nie mogło nie zawierać
tak rygorystycznego nakazu i zakazu zarazem!
A czy dzisiaj to Boże pouczenie ma znaczenie?
Oczywiście, że ma, choć świat wraz z postępem stworzył inny
panteon bóstw[mamona nałogi itd]!
Ale o tym wiernych winni informować kapłani, choćby w czasie
niedzielnych homilii.
Tak na koniec: Przestroga dla wszystkich domorosłych
„egzegetów”, którzy bezrefleksyjnie odczytują Boże słowa z
Biblii uważając, że natchnienie całości .tekstu czyni świętymi
każde słowo i słowa łączone w dowolny sposób są głosem Boga i
nie podlegają interpretacji:
Ewangelista dramat Judasza zakończył stwierdzeniem:”Judasz
poszedł na pole Garncarza i się powiesił!” W przypowieści o
miłosiernym Samarytaninie Chrystus chwaląc wrażliwość serca
poganina, stwierdza:”A ty czyń podobnie!”
A teraz połączmy te dwa teksty: „Judasz poszedł na pole
Garncarza i się powiesił, a ty czyń podobnie!”
I mamy naukę Biblii, w której Bóg namawia do czynów
samobójczych- absurd, prawda?
Gdy człowiek wyłącza milczenie, nawet cudowne lekarstwo może
zaszkodzić, Biblia także!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz