W powietrzu już czujemy zapach
nadchodzących świąt.
Centra handlowe już od jakiegoś czasu
realizują zwiększone plany sprzedażowe, a wielu z nas planuje na
ten nadchodzący czas odwiedziny u bliskich, bądź sami będą
podejmować świątecznych gości.
O sakralnym charakterze
zbliżających się dni nie zapomina także Kościół planując na
ostatnie dni Wielkiego Postu parafialne rekolekcje, które
tradycyjnie zakończą się masową akcją oczyszczenia z win
parafialnych grzeszników kornie czekających w tasiemcowych
kolejkach na swoją chwilę pojednania przy konfesjonale.
Pewnie nikt nie prowadzi takich
badań statystycznych, ale większość przystępujących w tym
czasie do spowiedzi, to bardzo okazjonalni wierzący, którzy swoją
pobożność ograniczają do minimalizmu wymaganego przykazaniem
kościelnym:”Przynajmniej
raz w roku spowiadać się i w okresie Wielkanocnym komunię świętą
przyjmować!
Przy masówce wielkopostnej to taki
sakrament z taśmy: obowiązek odhaczony i święty spokój.
Jeśli do tego taka spowiedź
połączona jest z karteczką, która ma swoją wagę, bo dzięki
niej zostanie to odnotowane w kartotece parafialnej i może kiedyś
decydować choćby o udziale księdza w ostatniej drodze zmarłego,
to wystarczający argument!
*
Swoją drogą jestem bardzo
ciekawy ilu z tych wielkanocnych grzeszników wypełnia pięć
warunków koniecznych do ważności sakramentu pokuty [rachunek
sumienia, żal za grzechy popełnione, postanowienie poprawy,
spowiedź i zadośćuczynienie-pokuta] ?
W czasie wielkopostnego „spędu”
ku nawróceniu, częściej niż zwykle słyszy się głosy
niezadowolonych z takiej formy spowiedzi:
-Dlaczego mam się spowiadać na ucho
innemu człowiekowi, choćby on był księdzem?
-Czy nie prościej i bardziej wygodnie
byłoby, gdyby spowiedź była powszechna i kapłan rozgrzeszyłby
wszystkich jednym machnięciem?
-Człowiek jest taki zabiegany, a jedno
rozgrzeszenie w trakcie zbiorowej spowiedzi oszczędziłoby czasu i
wstydu mówienia o swoich świństewkach!
No i teraz mam dobrą nowinę dla tych
wszystkich niezadowolonych.
Kościół stosuje formę
spowiedzi zbiorowej i nazywa to Absolucją Generalną, ale...?
Sakrament pokuty w formie spowiedzi
zbiorowej w Kościele katolickim stosowany jest tylko w sytuacjach
wyjątkowych, gdy zachodzi niebezpieczeństwo utraty życia
grzesznika bez możliwości indywidualnego pojednania się z Bogiem.
-Wielokrotnie taką formę stosowano w
okresie wojny dla żołnierzy[zwłaszcza przed bitwami].
-Dozwala się taką formę spowiedzi w
pracy misjonarzy, którzy działają niekiedy na bardzo rozległym
terenie, a we wspólnocie nawróconych zjawiają się raz na kilka
miesięcy i z braku czasu nie mogą wyspowiadać wszystkich chcących
uzyskać rozgrzeszenie.
*
Miałem kiedyś okazję
uczestniczyć we mszy św. kościelnej wspólnoty, która w nazwie ma
przymiotnik- katolicki, ale nie jest w łączności z Watykanem.
Przed mszą odbyła się ceremonia
spowiedzi zbiorowej, po której kapłan udzielił rozgrzeszenia
obecnym.
Bardzo się zdziwiłem, gdy do
komunii świętej nie przystąpili niektórzy uczestnicy liturgii.
Po skończonej mszy zapytałem księdza,
dlaczego nie wszyscy przyjęli w trakcie nabożeństwa sakrament
komunii?
Odpowiedział mi krótko: Rozgrzeszenie
to tylko jeden z pięciu elementów sakramentu pojednania i ci,
którzy w duchu nie dopełnili pozostałych, nie czuli się
uprawnieni, aby przystąpić do Stołu Pańskiego!
Wtedy zrozumiałem, jak daleko nam do
tego, abyśmy mogli w taki sposób korzystać z sakramentu
pojednania.
Sakrament z taśmy do tego nas z
pewnością nie przybliża!
Kryspin, ksiądz w cywilu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz