"Broń mnie Panie Boże przed przyjaciółmi, bo z wrogami sam sobie poradzę!"
Nasze media i politycy z obozu rządzącego połajali sobie na Prezydenta Dudę i niczym klakierzy naszych "przyjaciół " z europy zachodniej, wtórują tamtym.
Mam wrażenie, że to już kiedyś było. Przed 01.09.1939 roku mieliśmy już takich "przyjaciół" i traktaty w których zapisaną mieliśmy przyjaźń i gwarancje bezpieczeństwa i co????
Gdy Putin ponagryzał sobie Ukrainę, podniosło się larum, że powtarza się historia.
Kiedyś kapral z zachodu, obok naszej Ojczyzny w identyczny sposób zabrał wolność Tyrolczykom, ale to przecież byli krewniacy, bo i on się wywodził z tej macierzy.
Teraz Władimir zrobił to samo, bo Ukraina tak po prawdzie i jemu kojarzy się z czymś swoim.
A naiwni Polacy zechcieli posłużyć pomocą "braciom słowianom", ale.....?
No właśnie!
Wielcy tego świata z Angelą na czele, a jakże, podziękowali nam za dobre serce, ale resztę zapragnęli załatwić sami i dlatego przy stole porozumienia krzesełka dla nas nie przewidzieli.
No ale to mnie nie zdziwiło, choć uważam, że konwencja rozmów pokojowych bez udziału naszych przedstawicieli już była policzkiem dla polskich polityków i szkoda, że jakoś cicho przełknęliśmy tę zniewagę[ale to nie pierwsze kładzenie uszu po sobie naszych polityków.... bo Smoleńsk też był porażką, prawda?]
Zaniepokoiło mnie bardzo oświadczenie Poroszenki[prezydent Ukrainy], w którym podziękował za chęć pomocy z naszej strony i stwierdził, że dotychczasowy kształt stołu porozumienia jest wystarczający!
I tu rodzi się pytanie: Co i kto przy tym stole obiecał Ukrainie?
A może to my powinniśmy się bać!!!!!
Teraz powrócę do naszych śmieci.
Szanowni państwo politycy: Nie spieszcie się tak z krytyką swojego Prezydenta, bo może to on ma rację????
Obym się mylił w swoich obawach, ale jakoś nigdy nie ufałem: Niemcom, Francji i Ukrainie także!
Kryspin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz