środa, 1 sierpnia 2018

Ile się należy za mszę?



Kto z nas nie pamięta kultowego filmu z udziałem Kargula i Pawlaka?
W pamięci widzów zapadły nie tylko dialogi kłótliwych sąsiadów, ale i ich zachowania, z których się zaśmiewamy po dziś dzień.
Mnie szczególnie bawiły sceny spotkań Pawlaka z kapłanami, a wśród nich te, kiedy to bogobojny (na swój sposób) bohater zamawiał msze święte. W sumie trzy razy sięgał do sakiewki, by opłacić trud duchownych osób (aby wnuczce powinęła się noga na egzaminach, by szczęśliwie dopłynąć do Ameryki i na koniec za spokój duszy zmarłego brata Jaśka)
Nie będę teraz rozwodził się nad tymi intencjami, przez które Pawlak próbował z Panem Bogiem załatwić sprawy, bo to było już tematem wcześniejszego mojego artykułu:”Łapówka dla Pana Boga”, kiedy to podzieliłem się z czytelnikami moim stanowiskiem na ten temat.
Dzisiaj spróbujmy odpowiedzieć na pytanie:
-”Ile się należy za mszę świętą?”
Pozwoliłem sobie na użycie pytania, które zadają wierni, wybierający się do biura parafialnego, aby dopełnić formalności związanych z zamówieniem mszy.
„Rozsądny” kapłan, na tak postawioną kwestię, zareaguje od razu, tłumacząc, że nie ma z góry ustalonej taryfy, a całość wyczerpuje się określeniem: „Co łaska”, które z góry zakłada dowolną wielkość ofiary.
„Przewidujący” zaraz doprecyzuje, że zwyczajowo jest to kwota zawierająca się w przedziale: od kwoty X, do.....no i tu już nie ma Y, czyli górnej granicy.
„Bezpośredni” bez zbędnych dyskusji poda kwotę i koniec, bo nie wypada urządzać targu nabywając Bożą przychylność!
No i nadal pozostaje pytanie: Ile się należy?
Każdy kapłan powinien odprawić minimum tyle mszy świętych, ile jest dni w danym roku (odliczając Wielki Piątek, gdy w Kościele nie sprawuje się Eucharystii).
W rzeczywistości ta liczba jest większa: dodatkowe msze w niedziele i święta, msze pogrzebowe, ślubne itd.
Gwoli ścisłości trzeba zaznaczyć, że Kościół reguluje ilość mszy „płatnych”, za które ksiądz może do swojej kieszeni zainkasować ofiarę- to jedna msza dziennie.
Pozostałe: niedzielne, świąteczne i okolicznościowe są w pewien sposób „bezpłatne” i za nie ofiara złożona przez wiernych powinna zasilać inne, zbożne cele.
Reasumując, jeżeli uśredniona ofiara za odprawioną mszę mieści się w przedziale: 30 zł do 50 zł, to miesięcznie daje od 900 zł do 1500 zł.
Nawet krytycy kościelnej zamożności muszą przyznać, że nie są to powalające sumy w zderzeniu ze średnią krajową systematycznie podawaną przez GUS.
Dociekliwi, drążąc zasobność księżowskiej sutanny, nie tracąc krytycznego spojrzenia zauważą z pewnością, że to nie jedyny składnik kapłańskiego dochodu, bo …....i tu doliczą się kolejnych składowych.
Najciekawszym w tym wszystkim jest to, że tych samych wyliczeń mogą użyć obrońcy obecnego stanu rzeczy tłumacząc, że kapłan i tak odprawia codziennie Eucharystię i te grosze z ofiar osób zamawiających mszalną intencję, nie rzutują na jakość jego życia.
Istotnym (zdawałoby się) argumentem jest także i to, że wierny składając „ofiarę” za mszę, w jakimś stopniu ponosi trud podzielenia się swoim dobrem i jest to forma podziękowania za łaski płynące z tego sakramentu.
A Franciszek otwarcie mówi, że nie powinno się pobierać opłaty od sprawowanej Eucharystii!
Ile się więc należy za mszę?
Odpowiedź podsunął nam sam Papież:
- Nic się nie należy.......
A jeżeli chcemy ( określenie - chcemy, wyraża wolę, a nie narzucony nakaz zapłaty) w formie ofiary pieniężnej podziękować za nadzieję łaski płynącej z sakramentu, to przy zamawianiu osobistej intencji mszy świętej, jasno określmy cel, w jakim takową ofiarę zamierzamy złożyć.
Kryspin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz