poniedziałek, 29 maja 2017

Dom mam!



    Pewnie jeszcze nie straciły blasku kwiaty, które mamy otrzymały od swoich pociech w dniu ich święta i nadal cieszą oczy tych, które oddały im swoje serca bez reszty.
    Gdyby zastanowić się nad macierzyństwem, to jest to najpiękniejszy , ale i często najtrudniejszy temat.
    W „Zatroskanej koloratce-Pasterzach i najemnikach” opisałem parafię moich (i pewnie nie tylko moich) marzeń, gdzie przy kościele znajdował się( pełen rodzinnego ciepła) „Dom mam”.
    Ten fragment książki stał się mi bardzo bliski i znowu muszę powiedzieć, nie tylko mnie.
    Wielu czytelników pisząc do mnie, lub kontaktując się bezpośrednio, jakby zapominając, że jest to tylko literacka fikcja, często pytało o adres tej parafii, bo chcieliby do niej należeć.
    Na stawiane przeze mnie pytanie:Dlaczego, co ich tak urzekło w tej społeczności?
Najczęściej odpowiadali:
Nasze pragnienia zniewolił Dom mam, który powinien być w każdej parafialnej wspólnocie!
    No tak, ale to tylko literacka fikcja, projekt marzeń autora, który nigdy nie spełni się w rzeczywistym świecie, bo: parafie są zbyt małe, by zrealizować taki projekt. Ba nawet gdyby dekanaty postanowiły go wdrożyć w życie, to znowu pojawiłoby się jakieś ale.
Do tego jeszcze potrzeba by księży, którym chciałoby się trochę więcej, a to nie przynosiłoby zysków, rodząc tylko kłopoty.
    Czyli zwyczajna utopia- pomyślałem ze smutkiem i pewnie nie powracałbym już do tego, gdyby nie jakiś dziwny impuls, a mój przyjaciel Michał (Poznaliście go w jednym z minionych artykułów Księdza w cywilu) stwierdził wtedy krótko:
”Duch Święty niekiedy rzuca przed nami światło i wtedy nic nie jest niemożliwe!”)
Przecież to wszystko już prawie jest, pomyślałem nagle!
To, co przerasta wyobrażenie małej parafii, staje się możliwe dla Diecezji(milion wiernych!)
    Michał zbudował w pięknej okolicy Pól Lednickich trzy pawilony, w których mieszczę 24 pokoje, znakomicie nadające się na stworzenie „Domu mam”!
Całość została zbudowana w pięknej okolicy parku krajobrazowego i potrzeba tylko dokończyć to zamierzenie!
Macierzyństwo, to piękny i niestety niekiedy trudny temat.
    Wiedzą o tym dziewczyny z niechcianą ciążą, a także kobiety borykające się z trudnościami(kilka rodzin w ciasnym mieszkaniu) i znają ten ból kobiety, które nigdy nie będą mogły urodzić, a tak bardzo pragną mieć dziecko i dlatego chcą spełnić to marzenie na drodze adopcji.
    To wszystko mógłby zapewnić im „Dom mam”, w którym przyszli rodzice adopcyjni (i ci biologiczni także) mogliby w czasie specjalnych turnusów poznawać piękno bycia rodziną. Tam mogłyby młode mamy i dziewczyny oczekujące narodzin swojego dziecka, podejmować decyzję o tym, czy potrafią w przyszłości kochać je pomimo trudności i „napiętnowania” tych „porządnych”.
Naprawdę niewiele potrzeba, by to niby utopijne marzenie przerodziło się w piękną rzeczywistość!
     Fundacja Michała („Agapa”) jest na terenie Archidiecezji gnieźnieńskiej, dlatego do Ciebie, czcigodny księże Prymasie kieruję tą drogą serdeczny apel:
Podejmij trud pochylenia się nad możliwością stworzenia takiego pierwszego „Domu mam”!
-Na dokończenie projektu potrzeba tylko jednego miliona złotych! (to tylko jedna złotówka przypadająca na wiernego w diecezji.)
-Po 100 zł miesięcznie z parafii-wystarczy na bieżącą działalność „Domu mam”.
-Po jednym wolontariuszu z dekanatu, który chciałby poświęcić odrobinę swojego czasu, wystarczy by pomagać w byciu mamami goszczącym w tym niezwykłym domu!
    Wiesz jak nikt inny księże Wojciechu( Przepraszam, że pozwalam sobie na taki zwrot do młodszego kolegi z gnieźnieńskiego seminarium)
-Prymas, to godność, która zobowiązuje i niesie nadzieję, że inni pójdą tę drogą, a to byłby najpiękniejszy prezent dla Mamy wszystkich Mam, Maryi Niepokalanej!
    P.S. Nie mam pewności, czy nawał obowiązków i majestat godności księdza Prymasa pozwolą mu na poznanie tego artykułu, więc proszę:
Przesyłajcie na adres gnieźnieńskiej kurii(na Jego ręce) ten tekst!
Może przeczyta, a Duch Święty zrobi resztę?
Wierzę w to!
Kryspin, 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz